Uniwersytet Trzeciego Wieku, Stargard Szczeciński

Wydarzenia

WYCIECZKA POD HASŁEM „NADMORSKIE KASZUBY”

Początek wakacji uczciliśmy należycie! 16 czerwca 2019 r. wyruszyliśmy na 6 – dniową wycieczkę pod hasłem: „Nadmorskie Kaszuby”. Naszym celem było Władysławowo, ale po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze w Lęborku. Pogoda spłatała nam psikusa, bo zrobiło się zimno i siąpił deszcz, ale co to dla nas!!! Z luków bagażowych wydobyliśmy cieplejsze odzienie i z dowcipnym przewodnikiem rozpoczęliśmy zwiedzanie miasta. Muzeum, ratusz miejski, kościół pw. św. Jakuba, zamek krzyżacki (obecnie budynek sądu), mury miejskie z wieżami, odpoczynek w kawiarni i ruszyliśmy do punktu docelowego czyli ośrodka „Jar” we Władysławowie. Po pysznej obiadokolacji poszliśmy przywitać się z morzem, a wieczorem cóż mogłoby być innego jak nie „tańcoterapia”! Wszak po podróży trzeba rozruszać stawy.
Drugiego dnia wycieczki wybraliśmy się na Hel. Najpierw objechaliśmy go w iście japońskim stylu - melexami, potem zdeptaliśmy własnymi nogami, by na koniec obejrzeć spektakl z udziałem fok. Ponieważ wcześniej wróciliśmy do Władysławowa i szkoda nam było pięknej pogody postanowiliśmy zwiedzić Dolinę Chłapowską, która była bardzo blisko naszego ośrodka. Warto było! Tak pięknej zieleni i tyle kwitnącego żarnowca chyba nikt z nas w życiu nie widział.  A wieczorem oczywiście … tańce.
Trzeci dzień wycieczki to Rozewie, Jastrzębia Góra i Krokowa. Najpierw plażą, w bardzo emeryckim tempie ruszyliśmy do Rozewia. Wdrapaliśmy się na latarnię i już autokarem podjechaliśmy do Jastrzębiej Góry. Sesja zdjęciowa przy pomniku „Gwiazda Północy” (najdalej na północ wysunięty punkt Polski), a potem czas wolny. Duża część wycieczkowiczów ruszyła do Lisiego Jaru (piękny wąwóz), inni odwiedzili Dom Whisky  lub oddali się rozpuście zakupowej. Następnie pojechaliśmy do Krokowej, by zwiedzić pałac z pięknymi ogrodami, położony na wyspie.  A wieczorem …
Czwartego dnia ruszyliśmy do Gdańska. Zaczęliśmy od Muzeum II Wojny Światowej. Samo muzeum, jako budynek, ma ciekawy kształt i jest położone 3 piętra pod ziemią i 5 pięter nad ziemią. Zwiedzający idą oryginalną ulicą o długości 123 m, przy której są pomieszczenia muzealne. Naprawdę muzeum warte polecenia do zwiedzania (tylko trzeba pamiętać o ciepłej odzieży, bo w muzeum jest zimno). Następnie odwiedziliśmy Kościół św. Brygidy, by zachwycić się ołtarzem wykonanym z bursztynu i złota, a potem przywitaliśmy się z Neptunem. Chwila odpoczynku pod Dworem Artusa i zmęczeni nieco wróciliśmy do Władysławowa. Tego dnia wieczorem nie było tańcoterapii.
W piąty dzień wycieczki wypadło Boże Ciało. Najpierw zwiedziliśmy Puck, a następnie uczestniczyliśmy w procesji Bożego Ciała. Mieliśmy okazję obejrzeć stroje kaszubskie i ołtarze przystrojone regionalnie. W drodze do Władysławowa zatrzymaliśmy się w miejscowości Swarzewo, by nabrać wody z cudownego źródełka i zajrzeć do Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polskiego Morza (dosłownie zajrzeć, bo nie znaleźliśmy nikogo, kto otworzyłby nam podwoje kościoła). Tego dnia mieliśmy jeszcze w planie zwiedzanie Władysławowa, ale pogoda znowu spłatała nam psikusa i zaczęło solidnie padać. Część wycieczkowiczów zrezygnowała ze zwiedzania, ale prawdziwym turystom nie straszna ulewa i przeczekawszy najgorsze opady ruszyli w miasto. Najpierw pieszo zwiedzili port, Hallerówkę, wjechali na wieżę Domu Rybaka (by obejrzeć panoramę od Rozewia po Hel, bo przestało padać), a następnie znowu w japońskim stylu czyli melexami zaliczyli Aleję Gwiazd Sportu, Pomnik Himalaistów i Kościół Wniebowzięcia NMP. A wieczorem … sala taneczna zamieniła się w plażowisko. Były dmuchane materace, kocyki, parawany, namioty przeciwsłoneczne, parasolki, piasek, muszelki, kamyki … no i oczywiście stroje plażowe. Był nawet ratownik i … Putin w piankowym kombinezonie oraz przeurocza Mariolka.
Dnia szóstego, pożegnawszy ośrodek „Jar”, ruszyliśmy w drogę powrotną z przerwą w Sławnie, które zwiedzaliśmy na tzw. własną rękę. Jednak co trzeba było zobaczyć – zobaczyliśmy czyli: Ratusz, Kościół Wniebowzięcia NMP (w remoncie), Bramę Koszalińską i Słupską, Pomnik "Chrystus przybywa do Sławna" oraz budynek poczty. Ze śpiewem na ustach wróciliśmy do Stargardu bogatsi o nowe wrażenia.

Co tu dużo mówić – MAMY PIĘKNY KRAJ!!!

                                               Tekst: Teresa Hernet

>> zobacz galerię 

 
   

 


data publikacji: 2019-07-22

 

PATRONAT WŁADZ SAMORZĄDOWYCH

PATRONAT NAUKOWY

Powiat Stargardzki Urząd miasta w Stargardzie Uniwersytet Szczeciński Uniwersytet Szczeciński Wydział Humanistyczny TWP Stargardzka Szkoła Wyższa SSW stargardinum